Cziken :-)

Wrzucam Wam przepis na kurczaka po kanadyjsku. Jest bardzo prosty, tylko ja nie potrafię się zmieścić nigdy w wyznaczonej ilości znaków, więc opis będzie obszerny 🙂

Ja dla dwóch osób wzięłam podwójny filet z kurczaka. Pokroiłam to na kawałki około 5x5x3 cm. Z jednego fileta wychodzi jakieś 6 kawałków. Kurczaka trzeba wrzucić do miseczki, obsypać lekko Vegetą oraz trochę mniej lekko (w sensie mocniej) majerankiem. Do tego wcisnąć mały ząbek czosnku oraz…zatopić wszystko w majonezie 😉 Tak, żeby kurczak sobie w nim może nie pływał, no ale żeby był przykryty. I zamieszać, żeby wszystkie przyprawy z tym majonezem się wymieszały. Wstawić na noc do lodówki.

Iść spać.

Wstać i na około godzinę przed planowanym obiadem przygotować sobie blachę, którą zapewne masz w piekarniku. Na której można położyć coś do upieczenia. Jak nie masz, to musisz kurczaka podsmażyć sobie na patelni i zjeść z ryżem. Jak masz, to możemy przejść do dalszej części przepisu 🙂

Na blasze kładziesz papier do pieczenia. Obierasz ziemniaki (wg uznania ilość) i kroisz je w plastry (grubość niecały centymetr; zresztą co ja Ci będę tłumaczyć – nie od dziś w kuchni jesteś, prawda? 🙂 ) i rozkładasz na papierze. Na to kroisz w cieniutkie talarki marchewkę. Co do ilości…hmm…powiedzmy, że jeden plasterek marchewki niech przypada na jeden plater ziemniaka. Na to wszystko wrzucasz kurczaka, tzn. kurczaka w wolne miejsca a majonezem mamrasz ziemniaki. No i zapiekasz. Nie należy solić już ziemniaczków, bo i tak sól z sosu majonezowego na nie przejdzie. Nie trzeba dodawać też tłuszczu, bo się wytopi z majonezu. Jak się upiecze podajesz to z surówką z kapusty pekińskiej (kapusta, cebulka, jabłko, marchewka, majonez). No i wsio 🙂